Skontaktuj się z nami!
Łódź, ul. Piotrkowska 46, domofon 55
Dobry sen to fundament zdrowia psychicznego. Odpowiednia długość i jakość snu wspiera pamięć, kreatywność, zdolność uczenia się oraz logiczne myślenie. Kiedy jesteśmy niewyspani, nasza koncentracja się pogarsza, reakcje stają się opóźnione, a emocje mniej stabilne. Wzrasta także skłonność do impulsywnych decyzji oraz huśtawek nastrojów - od euforii po przygnębienie. Chroniczny niedobór snu zwiększa ryzyko zaburzeń lękowych i depresyjnych, a także obniża odporność organizmu, czyniąc nas bardziej podatnymi na infekcje i inne dolegliwości.
To, jak się czujemy w ciągu dnia, ma ogromny wpływ na to, jak śpimy w nocy. Szczególnie istotną rolę odgrywa tu stres, który może znacząco obniżać jakość snu. Zbyt wiele myśli, napięcie emocjonalne czy nierozwiązane sprawy potrafią utrudnić zasypianie, powodować częste wybudzenia, a nawet prowadzić do bezsenności. Organizm pozostaje w stanie czuwania, aktywując układ współczulny (tzw. tryb „walki lub ucieczki”), co utrudnia osiągnięcie relaksu potrzebnego do zaśnięcia. Kluczowe znaczenie mają również neuroprzekaźniki takie jak serotonina i melatonina, które regulują rytm snu i czuwania. Stres i silne emocje mogą zaburzać ich produkcję, co bezpośrednio wpływa na jakość wypoczynku.
Silne emocje, takie jak lęk, smutek, złość czy przygnębienie, często idą w parze z problemami ze snem. Osoby zmagające się z przewlekłym stresem lub depresją częściej doświadczają trudności z zasypianiem, częstszych wybudzeń oraz koszmarów sennych. To z kolei może tworzyć błędne koło - im gorszy sen, tym trudniej poradzić sobie z emocjami, a im silniejsze emocje, tym trudniej zasnąć. Wysoki poziom hormonów stresu (np. kortyzolu) wpływa na fizjologię organizmu: zwiększa tętno, ciśnienie krwi i temperaturę ciała, utrudniając wejście w stan głębokiego relaksu. Dodatkowo, stres zaburza rytm dobowy - wewnętrzny zegar biologiczny, regulowany m.in. przez światło dzienne i melatoninę. Rozregulowany rytm dobowy może prowadzić do przewlekłych problemów ze snem i ciągłego uczucia zmęczenia.
Emocje pozytywne - radość, wdzięczność, miłość czy satysfakcja - mogą działać jak naturalna kołysanka. Osoby doświadczające pozytywnych stanów emocjonalnych śpią głębiej, spokojniej i dłużej. Ich układ nerwowy łatwiej przechodzi w tryb relaksacji, a poziom hormonów stresu się obniża, co sprzyja zaśnięciu. Pozytywne emocje wspierają również stabilny rytm dobowy. Pomagają utrzymać regularny harmonogram dnia, zachęcają do zdrowych nawyków (np. spacerów w świetle dziennym) i zmniejszają potrzebę korzystania z ekranów przed snem, co pozytywnie wpływa na wydzielanie melatoniny.
Wprowadzenie kilku prostych, ale konsekwentnie stosowanych nawyków może znacząco poprawić jakość snu. Oto kilka sprawdzonych sposobów na poprawę higieny snu:
Zachowuj regularność - staraj się kłaść spać i wstawać o stałych porach, nawet w weekendy.
Zadbaj o wieczorny relaks - odprężająca kąpiel, spokojna muzyka, czytanie książki mogą pomóc w wyciszeniu.
Stwórz przyjazną przestrzeń do spania - przytulna sypialnia, wygodne łóżko, ergonomiczna poduszka, ciepłe światło i brak hałasu mają ogromne znaczenie.
Unikaj tego przed snem - kofeina, alkohol czy energetyki zaburzają sen.
Ogranicz ekspozycję na ekrany - zrezygnuj z telefonów, komputerów i telewizorów co najmniej 1,5 godziny przed snem.
Wietrz sypialnię - zadbaj o odpowiednią temperaturę i ciemność, które sprzyjają głębokiemu wypoczynkowi.
Dbanie o emocje w ciągu dnia jest kluczowe, by móc spać spokojnie w nocy. Techniki relaksacyjne, muzykoterapia, medytacja czy świadome oddychanie pomagają rozładować napięcie i lepiej przygotować organizm do snu. Nie zapominaj - zdrowy sen to podstawa zdrowego życia.
Martyna Karalus
W codziennym biegu łatwo przeoczyć sygnały, które wysyła nam nasze ciało. Choć jesteśmy świadomi, że każdego dnia towarzyszy nam wiele stresorów, rzadko zastanawiamy się, jak głęboko wpływają one na nasze zdrowie - nie tylko psychiczne, ale i fizyczne. Zdarza się, że odczuwamy ból, napięcie mięśni, przewlekłe zmęczenie czy problemy trawienne, mimo że badania lekarskie nie wykazują żadnych nieprawidłowości. W takich sytuacjach warto zadać sobie pytanie: czy moje ciało próbuje mi coś powiedzieć, gdy ja sam/sama nie potrafię tego nazwać słowami?